Feeds:
Wpisy
Komentarze

Posts Tagged ‘kreatynizm’

ResearchBlogging.orgBohater piątego z serii wpisu o zabawnych cytatach nie ustaje w wysiłkach. Jego upór, aby zdemaskować ewolucjonizm jako jedno wielkie oszustwo jest godny podziwu. Mniej godne podziwu są natomiast metody, które doktor inż. Mirosław Rucki, adiunkt w Zakładzie Metrologii i Systemów Pomiarowych w Instytucie Technologii Mechanicznej Politechniki Poznańskiej stosuje by udowodnić prawdziwość swoich racji.

Poprzednią notkę pisałem nieświadomy szerokiej twórczości doktora. Na wpis na stronie Miłujmy się trafiłem przypadkiem, przeglądając kreatyński portal. Dziś jednak znalazłem kolejne dzieło, tym razem zbudowane trochę inaczej od poprzedniego. Tutaj doktor Rucki nie puszcza poręczy od razu, z początku stara się przedstawić siebie jako badacza pochylającego się nad ciekawym, lecz jednak zabawnie irracjonalnym tematem. Doktor Rucki, inżynier i specjalista w zakresie metrologii, rozbiera na czynniki pierwsze artykuły z czasopisma naukowego Trends in Ecology and Evolution. Pozwoliłem sobie skupić się na kilku szczególnie soczystych fragmentach, w których doktor inżynier rozprawia się z naukowym szalbierstwem. Pisze m. in. tak:

ewolucjoniści trzymają się swojej teorii mimo jej niezdolności do opisywania zjawisk: zaledwie niecały 1% (tak, jeden procent!) znanych istot żywych da się wpisać jako tako w ogólnie przyjętą strukturę „drzewa życia” (artykuł A. Rokas, P. Abbot, Harnessing genomics for evolutionary insights, vol. 24, nr 4-2009, s. 192-200).

A jak to wygląda w oryginale? Autorzy – cytując pracę The seven great questions of systematic biology: an essential foundation for conservation and the sustainable use of biodiversity autorstwa Joela Crafta (Ann. Mo. Bot. Gard. 89, 127–144) napisali:

Take, for example, the task of assembling the tree of life, a long-standing goal of evolutionary biologists. Less than 1% of species on the planet are included in any kind of phylogeny.

Czyli mowa tu o wykonanej jak dotąd pracy! Nikt nie twierdzi, że pozostałych 99% nie da się wpisać, trzeba po prostu mnóstwo czasu i wysiłku by opracować dokładne położenie filogenetyczne wszystkich (a znamy ich przecież miliony!). Doktor Rucki pisze po prostu nieprawdę.

Kolejny artykuł:

Wierzą w dobór naturalny mimo, że warunkiem dostosowania się do zmieniających się warunków jest to, by mutacje wyprzedzały zmiany klimatu, a skąd mutacje mają wiedzieć, jakie zajdą zmiany w środowisku? (Th. Lenormand, D. Roze, F. Rousset, Stochasticity in evolution (vol. 24, nr 3-2009, s. 159-165). Autorzy cytują setki źródeł i nie znajdując żadnego wyjaśnienia dla poznawanych zjawisk pozostają wierni teorii Darwina, polegając na wszechmocnym wyrazie „być może”.

Przeczytałem tę pracę dwa razy. Użyłem wyszukiwania, by znaleźć ten klimat, który jest przewidywany przez mutujące genomy. Jedyne co znalazłem w pracy, to ciekawą analizę trzech typów losowości, wpływającej na ewolucję – losowość mutacji i zmienności, historii życiowych organizmów oraz – szczególnie interesująca – losowość warunków środowiskowych.  Ciekawie to wygląda, zwłaszcza w kontekście jak losowe zjawiska krótkotrwałe wpływają na procesy ewolucyjne w porównaniu ze zmianami długoterminowymi. Odnoszę bardzo silne wrażenie, że inżynier Rucki nie zrozumiał o czym jest ten artykuł.

Następny spisek ewolucjonistów został wykryty w tym fragmencie:

Badając narządy echolokacji u nietoperzy pani Teeling nie była w stanie nawet w przybliżeniu odpowiedzieć na pytanie, jak zachodziła ewolucja tych narządów (Hear, hear: the convergent evolution of echolocation in bats? vol. 24, nr 7-2009, s. 351-354). Autorka uczciwie przyznała się, że wie mniej niż nie wie, i wyraziła nadzieję, że wkrótce zostaną znalezione liczne formy przejściowe, pozwalające wypełnić lukę pomiędzy realnym nietoperzem, wyposażonym w doskonały skomplikowany system echolokacji, a jego hipotetycznymi przodkami, wyposażonymi w hipotetyczne niedorozwinięte niefunkcjonalne części tegoż systemu. Tak naprawdę, Autorka stanęła w tym samym miejscu, co 150 lat temu Darwin, który zapowiedział dostarczenie „w krótkim czasie ogromnej ilości dowodów” na ewolucję gatunków. Jak widać, dowodów tych po prostu brak w roku 2009, tak samo jak brakowało ich w roku 1858, kiedy po raz pierwszy opublikowano prace Ch.R. Darwina i A.R. Wallace’a.

Bardzo ciekawa publikacja na temat proponowanych rewolucyjnych zmian w systematyce nietoperzy, opartej na badaniach genetycznych. Propozycja ta odrzuca stary podział na Megachiroptera i Microchiroptera, w zamian tworząc Yinpterochiroptera (w skład której wchodzą wszystkie Megachiroptera i trzy rodziny wcześniej zaliczane do Microchiroptera) oraz Yangochiroptera (w skład której wchodzą pozostałe nietoperze z Microchiroptera). Megachiroptera, w przeciwieństwie do Micro nie posługują się echolokacją, tak więc występowanie echolokujących nietoperzy w dwóch podrzędach wymagało potwierdzenia jednej z hipotez – albo echolokacja powstała przed rozdzieleniem się nietoperzy na dwa rzędy, po czym Megachiroptera ją utraciły; albo echolokacja powstała więcej niż jeden raz podczas ewolucji nietoperzy. Niestety praca nie udziela jednoznacznej odpowiedzi na temat pochodzenia echolokacji, co dla inżyniera Ruckiego, wraz z brakami w zapisie kopalnym, jest wystarczającym dowodem na 150 lat ewolucyjnego oszustwa. Co ciekawe, tydzień przed publikacją pracy Ruckiego, w naczelnym organie oszustów ewolucyjnych, Nature, ukazał się bardzo interesujący artykuł, w którym autorzy wskazują na możliwość echolokacji u najstarszego znanego nietoperza, Onychonycteris, który wcześniej był uznawany za niezdolnego do echolokacji.

Inżynier Rucki kontynuuje błędnie interpretując, nie rozumiejąc bądź odrzucając hipotezy i teorie. Czytając cały artykuł na temat błędów i niedociągnięć oraz ukrywania niewiedzy przez ewolucjonistów odnosiłem bez przerwy wrażenie, że inżynier Rucki uważa ewolucjonizm – a nawet szerzej, całe nauki przyrodnicze – za nudne, pozbawione sensu zabawy pseudonaukowców z dziełami Boga. Że tylko jedna interpretacja świata jest dopuszczalna – ta, którą on wyznaje.  Zgrabnie podsumowuje swój światopogląd pisząc:

Cóż, to już jest kwestia naszego wyboru. Mając wolną wolę, możemy wierzyć w kochającego Boga osobowego, który „nas stworzył i ocalił” – a możemy wierzyć w dowolnego bożka, jakiego sobie sami wymyślimy. Dziwne tylko, że dwie religie, jakimi jest ateizm i ewolucjonizm, zostały uznane za naukowe, podczas gdy oparta na faktach i niepodważalnym świadectwie wiarygodnych świadków wiara w Jezusa i Jego zmartwychwstanie jest odrzucana jako „nienaukowa”. Wygląda na to, że chodzi tu nie o wiedzę i nie o naukę, tylko o „uczynki ciemności”, które człowiek sam boi się zobaczyć w świetle, pochodzącym od prawdziwego żyjącego Boga, i dlatego woli pozostawać w ciemności, wydając sam na siebie wyrok potępienia.

Brzmiałoby to zabawnie w ustach jakiegoś fanatycznego chrześcijanina ewangelikalnego z południa Stanów Zjednoczonych. W ustach naukowca z polskiej uczelni – brzmi co najmniej przerażająco.

Literatura:

  • Rokas, A., & Abbot, P. (2009). Harnessing genomics for evolutionary insights Trends in Ecology & Evolution, 24 (4), 192-200 DOI: 10.1016/j.tree.2008.11.004
  • Cracraft, J. (2002). The Seven Great Questions of Systematic Biology: An Essential Foundation for Conservation and the Sustainable Use of Biodiversity Annals of the Missouri Botanical Garden, 89 (2) DOI: 10.2307/3298558
  • Lenormand, T., Roze, D., & Rousset, F. (2009). Stochasticity in evolution Trends in Ecology & Evolution, 24 (3), 157-165 DOI: 10.1016/j.tree.2008.09.014
  • Teeling, E. (2009). Hear, hear: the convergent evolution of echolocation in bats? Trends in Ecology & Evolution, 24 (7), 351-354 DOI: 10.1016/j.tree.2009.02.012
  • Veselka, N., McErlain, D., Holdsworth, D., Eger, J., Chhem, R., Mason, M., Brain, K., Faure, P., & Fenton, M. (2010). A bony connection signals laryngeal echolocation in bats Nature, 463 (7283), 939-942 DOI: 10.1038/nature08737

Read Full Post »

Bingo kreatynów

Znalezione na blogu Sceptyków, dzięki komentarzowi u Barta.

Read Full Post »

Cenzura!11one Nie wolno nic powiedzieć, co podważałoby Teorię Ewolucji! To kreacjoniści mają rację!
No to zajrzałem na ich Wikipedię. Mam trochę doświadczenia z edytowania zwykłej Wikipedii, więc trochę mnie zdziwiło, że nie mogę edytować dowolnego hasła bez posiadania konta. Cóż, może mają problem z wandalami? No bo przecież nie dopuścili by do tego, że nie każdy może edytować? Nie cenzurowaliby przecież? No to postanowiłem założyć konto – wbrew pozorom nie chciałem wandalizować haseł – znalazłem literówkę. Po kliknięciu linku w prawym górnym rogu pojawiła się strona, na widok której opadła mi szczęka. Zrobiłem sobie screen-shota, żeby można było ładniej opisać co takiego u mnie wywołało taką reakcję. Punkty opisujące poszczególne części wyjaśnione są poniżej (kliknij na obrazek aby powiększyć):

Zakładanie konta na kreacjonistycznej Wiki

Opis zakładania konta:

1. Zaczynamy typowo – wybieramy login i podajemy adres mailowy, na który będzie nam wysłane hasło. Trzecia część tej sekcji jednak zaskakuje. Prosi o podanie światopoglądu. Mamy do wyboru kreacjonistyczny bądź niekreacjonistyczny:

Wybór światopoglądu na kreacjonistycznej Wiki

Ciekawe, czy dopuszczają ewolucjonistów (chociaż nie ma takiej opcji!)

2. Należy podać prawdziwe imię i nazwisko. Potrzeba tych danych jest widoczna w następnym punkcie.

3. Biografia – należy opisać swoją biografię. Zapewne osoby niezbyt prawe nie mają szans na przejście selekcji. Podanie prawdziwych danych osobowych zapewne pozwoli sprawdzającym zweryfikować, czy podajemy prawdziwe informacje. Istotne jest to, że informacje zapisane w tej sekcji będą widoczne na naszym profilu na tej Wiki (na zwykłej – normalnej Wikipedii profil użytkownika można dowolnie zmieniać – oczywiście w granicach rozsądku i prawa).

4. W tej części możemy załadować plik z CV lub wpisać informacje, które nie będą widoczne dla innych (zapewne poza administratorami) – jednak który bogobojny edytor kreacjonistycznej wikipedii miałby cokolwiek do ukrycia?

5. Tutaj podajemy strony internetowe – lepiej podać wszystkie, bo i tak pewnie kontrolerzy uruchomią jakąś potężną wyszukiwarkę i znajdą wszystkie nasze wpisy.

6. Trzeba zaznaczyć, że podało się prawdziwe dane – chyba zbyteczne, za kłamstwo trafia się do piekła – żaden chrześcijanin nie kłamie.

To kto jest gotowy do założenia konta i szerzenia wiedzy o jedynym prawdziwym początku świata, jaki został opisany w Biblii?

Read Full Post »

Chciałbym przedstawić bardzo prosty rachunek prawdopodobieństwa dotyczący powstania życia. Aby policzyć prawdopodobieństwo stworzenia świata przez Boga, musimy przyjąć, że są dwie możliwości: albo Bóg istnieje, albo nie istnieje. Prawdopodobieństwo wynosi 1 : 1 – albo istnieje, albo nie. Jeżeli Bóg istnieje, to znowu są dwie możliwości: albo stworzył świat, albo go nie stworzył. Zatem czyste prawdopodobieństwo, że Bóg istnieje i stworzył świat, bez uwzględnienia jakichkolwiek dowodów i związków przyczynowo-skutkowych, wynosi 1 : 22, czyli 1 : 4. Być może niektórzy nawet stwierdzą, że taka wartość prawdopodobieństwa jest zbyt mała, by wierzyć w Boga-Stwórcę. Pytanie jednak brzmi: czy samoczynne powstanie życia jest bardziej prawdopodobne?

Złożoność istnienia życia na ziemi jest przeogromna, dlatego do obliczeń wezmę jedynie jeden mały element, który stanowi podstawę naszej egzystencji – hemoglobinę. Każdy i każda z nas ma we krwi miliony molekuł hemoglobiny. Każda taka molekuła zaś składa się z 257 aminokwasów, ułożonych w zadanej konkretnej kolejności. Do budowy hemoglobiny nasz organizm używa 20 typów aminokwasów. I teraz policzmy, jakie jest prawdopodobieństwo przypadkowego ułożenia 257 aminokwasów 20 rodzajów w jedną molekułę hemoglobiny o określonej kolejności aminokwasów. Tak więc: gdybyśmy mieli ułożyć pociąg z 2 wagonów pomalowanych na 20 różnych kolorów, mielibyśmy 20 × 20 kombinacji. Gdyby ten pociąg składał się z 3 wagonów, byłoby 20 × 20 × 20 kombinacji. Układając pociąg z 257 wagonów w ściśle określonym porządku, dobierając kolory przypadkowo, musielibyśmy wypróbować 20257 kombinacji. Zatem prawdopodobieństwo przypadkowego samoczynnego powstania jednej tylko molekuły hemoglobiny wynosi 1 : 20257. Jest oczywiste, że liczba ta jest nieporównywalnie mniejsza niż 1 : 4.

Dr inż. Mirosław Rucki, adiunkt w Zakładzie Metrologii i Systemów Pomiarowych w Instytucie Technologii Mechanicznej Politechniki Poznańskiej.

Cytat pochodzi z numeru 4/2009 katolickiego magazynu Miłujcie się!. Tekst został później przedrukowany przez Biblijne Towarzystwo Kreacjonistyczne.

Studentom pana doktora gratulujemy nauczycieli.

Read Full Post »

Nowa seria obrazkowa. Znalezione na blogu Why Evolution is True. Pierwotne źródło jest tutaj.

Read Full Post »

Zmartwychwstanie wymaga mniejszej wiary niż ewolucja.

To i inne cudowne mądrości można znaleźć na blogu Rafała Gawlika, studenta filozofii.

Read Full Post »

Znalezione na blogu Mutagenesis (kliknij obrazek aby powiększyć):

Jak kreacjoniści tworzą swoje argumenty.

Read Full Post »

Dzięki informacji ze strony Richarda Dawkinsa przekazuję link do oryginału. Praca do pobrania tutaj. Ma 102 strony, na każdej dowcip wart cytowania. Teraz każdy może się pośmiać.

Read Full Post »

To chyba jakaś przemyślana i zaplanowana decyzja, by ogłaszać o takich stand upach na 2-3 dni przed. Zostaje zwykle bardzo mało czasu na ogłoszenie takich zlotów na stronach, na które zaglądają ewolucjoniści (chociaż kilka osób na blogu Jerry Coyne’a tępi to określenie – z bycia biologiem wg nich wynika akceptowanie teorii ewolucji jako wyjaśnienia różnorodności życia na Ziemi).

Dlatego każdy, kto chce mieć odrobinę rozrywki przed Hanukkah/Xmas/Bożym Narodzeniem/przerwą zimową powinien udać się na wykład Macieja Giertycha. Odbędzie się on 10 grudnia o godzinie 16:30 w sali B NOT -u, ul. Czackiego 3/5, 50 m od ul. Świętokrzyskiej, w Warszawie. Informacja pochodzi z jednej ze świeższych stron kreatynów – Dewolucja.pl.

Read Full Post »

W odcinku pierwszym pokazałem jak kreacjoniści używają quote miningu i kłamstwa. Tym razem inny przykład – choć ma już 2 lata, to wart jest zauważenia w języku polskim.

David Attenborough jest uznawany w Wielkiej Brytanii za skarb narodowy. Od ponad 50 lat pracuje w BBC, pełniąc najróżniejsze funkcje – od prowadzącego programy telewizyjne po wysokie stanowiska kierownicze. Pisał również książki, jednak najważniejszym i największym wkładem Attenborough w świat telewizji są jego programy przyrodnicze. Po raz pierwszy swój talent zaprezentował w 1954 roku w programie Zoo Quest. Przy kolejnych licznych programach omawiających antropologię, kulturę, Attenborough miał udział przede wszystkim jako producent. Wraz z rozwojem kariery i kolejnymi szczeblami administracji, w których pracował, Attenborough poczuł, że powoli traci szansę na dalsze podróże i kontakt z przyrodą – dlatego też w 1972 roku zrezygnował z funkcji kierowniczych i wrócił do filmowania. Pierwszym programem dokumentalnym (który rozpoczął monumentalną serię Life) było Life on Earth. Kolejne części, korzystające z najnowszych zdobyczy techniki, powstawały co kilka lat. Attenborough podróżował na wszystkie kontynenty, wielokrotnie filmował jako pierwszy liczne zjawiska i zachowania – zarówno zwierząt jak i roślin. Filmy prezentowane przez Attenborough szybko stały się popularne w Wielkiej Brytanii i za granicą. Liczne stacje telewizyjne kupowały te produkcje i prezentowały z własnym tłumaczeniem – u nas była (nie wiem, czy nadal jest – dawno nie oglądałem polskiej telewizji) to przede wszystkim Krystyna Czubówna. Mogę wprost powiedzieć, że filmy Attenborough z jej komentarzem ukształtowały moje zainteresowania i wybór zawodu.

Attenborough jest jednym z czołowych i najbardziej znanych promotorów wiedzy o teorii ewolucji. W 2009 – roku Darwina – poprowadził program Charles Darwin and the Tree of Life oraz Uncovering Our Earliest Ancestor: The Link, w którym zaprezentował historię odkrycia i badań nad Idą. Również w każdym z prowadzonych przez siebie programów przyrodniczych Attenborough zwraca uwagę na dowody ewolucji wśród licznych grup zwierząt. Nie wszyscy jednak mają możliwość beztroskiego oglądania tych dowodów. Jednym z najbardziej spektakularnych dowodów na manipulacje kreatynistów jest pewna holenderska wersja Życia Ssaków. Jeden z holenderskich nadawców publicznych – Evangelische Omroep wydał swoją wersję tego programu. Tłumaczenie komentarzy Attenborough z angielskiego na holenderski wielokrotnie zmienia znaczenie wypowiedzi – aby podpierały twierdzenia kreatynów. Wycięto z każdego odcinka jakiekolwiek wspomnienia o ewolucji oraz opisy wieku skamieniałości wymarłych zwierząt. Ponadto cały odcinek 10. (omawiający ewolucję człowieka oraz gatunków spokrewnionych, czyli szympansa, goryla i orangutana) został całkowicie usunięty z serii. Przykłady cenzury dostępne są w 3 filmach (do obejrzenia w serwisie Youtube: tutaj, tutaj i tutaj). Evangelische Omroep jest bowiem organizacją fundamentalnych chrześcijan i każdy fragment wiedzy zaprzeczający dosłownej interpretacji Biblii (tzw. kreatynizm młodej Ziemi) jest usuwany z produkcji firmowanych przez EO.

Mimo protestów ze strony zarówno Davida Attenborough jak i grupy holenderskich naukowców (jedna z list zmian, stworzona przez dr Gerdien de Jong z Uniwersytetu w Utrechcie), BBC wydało oświadczenie, że tego typu manipulacje są dozwolone, o ile nie przekraczają 5 minut na 1 godzinę materiału. Według BBC działania EO były wewnątrz marginesu.

Read Full Post »

Older Posts »